wtorek, 28 maja 2013

Motórizer vol.2

No to jazda. Pierwsza piątka to już stuprocentowa graficzna masakra.

5.
Warhead-Speedway
Zdecydowanie najelpsza muzycznie płyta z całego zestawienia, kostucha na żużlowym motorze, czyli rzeźnia. Ale graficznie zbyt fajna żeby wylądować wyżej.

4.
Grim Reaper-Fear no evil
Też kostucha, ale wbijająca się kościelny witraż. Autor zobrazował jedno z moich marzeń.

3.
Goatsnake-Vol.1
Nie wygląda nadebiut doomowej kapeli. W niektórych krajach taka okładka rozgrzałaby do czerwoności fora dyskusyjne i to nie ze względu na fatalną grafikę. Kicz i nutka kontrowersyjności daje jej miejsce na podium.

2.
Battleaxe-Burn this town
Autorem jest prawdopodobnie sześcioletni fan Manowar. Technika: kredki świecowe Bambino na bloku technicznym.

1.
Pegazus-In metal we trust
Numer jeden mógł być tylko jeden. Twardziel na pegazomotorze przemierzający galaktykę. Szkoda, że kosmosie nikt nie usłyszy grzmotu jego choppera.

środa, 22 maja 2013

Co z tym Enderem?

 Czekałem na ten zwiastun i wreszcie się pojawił. Obejrzałem go sobie kilka razy i boję się.

Boję się, że powstanie piękna wizja reżysera zainspirowanego ksiązką O.S. Carda. Czy trailer jest krótką wersją tego filmu? Efekty, symulacje, wybuchy i  Ford z Kingsleyem. Czy pojawią się Locke i Demostenes, czyli wątek o wiele ważniejszy niż Szkoła Bojowa? Czy jak producenci zachęcą odpowiednią ilość popcornożerców do kin i na tym zarobią, to czy skuszą się na kontynuację? Czy w drugiej części Pequeninos będą uzbrojone i krwiożercze? Peter Jackson pokazał, że da się całkowicie olać ważne wątki i nie dać przy tym dupy, więc może coś z tego Endera będzie.

wtorek, 21 maja 2013

Blablabla, czyli nic nowego o Blade Runnerze. VOL.2


Ciąg dalszy wtórnego tekstu

W świecie stworzonym przez Philipa K. Dicka, żywe zwierzęta są bardzo rzadkie, a na ich posiadanie mogą pozwolić sobie tylko bardzo bogaci. W scenie, w której dochodzi do pierwszego spotkania Deckarda i Rachel, w jednym z monolitycznych budynków korporacji Tyrella występuje sztuczna, elektroniczna sowa. Ptak ten ma bardzo szerokie znaczenie symboliczne i występuje on w bardzo wielu kulturach. Sowa jest zwierzęciem wiodącym nocny tryb życia, dlatego często ma negatywne znaczenie, uważana jest za ptaka umarłych. W Biblii sowa, jest jednym ze zwierząt nieczystych. Piotr Kowalski w swoim Leksykonie ujął postrzeganie sowy w jednym zdaniu, którego mimo usilnych prób nie potrafiłbym ująć lepiej: „W obrazie zniszczenia i klęski, pochłaniającej Babilon, sowy symbolizują ostateczne pogrążenie się całej krainy w chaosie i mroku.” Może więc ona stanowić dopełnienie depresyjnej wizji przyszłości naszego świata, Babilonu przyszłości. Jednak biorąc pod uwagę kontekst sceny, w której się pojawia bardziej prawdopodobne wydaje się, że jest to nawiązanie do cech sowy, jako złego znaku omenu, zwiastuna złych wiadomości. Nie należy zapominać, że już wkrótce do Rachel dotrze wiadomość, która wywróci jej dotychczasowe życie do góry nogami. Analizując sceny z sową w kontekście całości dzieła, można również wysnuć wniosek, że Rachel czeka niechybna śmierć po ucieczce z Deckardem. Kolejnym zwierzęciem pojawiającym się w filmie, jest wąż. Stanowi on, element stroju scenicznego Zhory, która pracuje jako tancerka erotyczna. Według Biblii jest ona zatem jawnogrzesznicą. Samael w postaci węża, w rajskiej przypowieści, namawia Ewę do zgrzeszenia przeciwko woli stwórcy i zerwania jabłka z drzewa poznania dobra i zła. Podobnie jak Roy Batty namówił ją do buntu.

Najważniejszym zwierzęciem ukazanym w filmie jest, istota mityczna, nierealna. Jednorożec występujący we śnie Ricka Deckarda jest kluczem do zupełnie innego odbioru tego filmu. Symbolizuje on czystość moc i niewinność. Być może jest, wytworzony przez podświadomość blade runnera, obraz Rachel, do której wyraźnie coś czuje. Początkowo ta scena, jest bardzo konfudująca. Jednak warto ją zapamiętać podczas pierwszego spotkania z tym filmem, gdyż ostatnia scena filmu zawiera wyraźne odwołanie do snu Deckarda. Wspomniany na początku Gaff, ma nawyk składania i pozostawiania w różnych miejscach, figurek orgiami, oraz w jednym przypadku figurki zrobionej z zapałki. Otóż w scenie, której Deckard i Rachel postanawiają wspólnie uciec, tuż przed wyjściem, łowca znajduje jedną z figurek Gaffa w swoim mieszkaniu. Przedstawia ona jednorożca. Może to sugerować, że podobnie jak Deckard znał wspomnienia jakie zostały zaprogramowane w umyśle Rachel, tak samo Gaff zna sny, Dekcarda. Jest to delikatna sugestia, dotycząca człowieczeństwa Deckarda, czy może raczej jej braku. Podczas pierwszego spotkania, Rachel pyta Ricka, czy kiedyś sam poddał się testowi Voighta-Kampffa, pytanie pozostało bez odpowiedzi. Czy związek między nimi był zakazanym związkiem między człowiekiem, a maszyną, czy uczucie jakim blade runner obdarzył replikantkę, wynikało może z faktu, że sam jest replikantem. Autor, książki stworzył jego postać jako człowieka. To Ridley Scott postanowił wprowadzić ten wątek, pozostawiając stawiane przez siebie pytania bez odpowiedzi, tak by widz sam mógł zdecydować. Finałowa scena rozgrywająca się w budynku, w którym znajduje się mieszkanie JF Sebastiana, zabitego przez Roya podczas wizyty u Tyrella. Batty, replikant bojowy, przywódca buntu stracił osobę, którą wyraźnie kochał, Pris. Doprowadza go to do furii, postanawia zabić Deckarda, rozpoczyna się pogoń, po opuszczonym budynku. Łowca stał się zwierzyną, i zmuszony jest uciekać by ratować życie. Ciało Roya powoli odmawia posłuszeństwa, jego dłoń sama się zaciska. Jest to niewątpliwie znak rychłej śmierci. Aby zniwelować skutki zaciskania się palców prawej dłoni, wyciąga z drewnianej belki długi gwóźdź i przebija nim sobie dłoń. Jest to wyraźne nawiązanie do ukrzyżowania Jezusa. Zaczynamy rozumieć jak tragiczną postacią jest owładnięty manią, przedłużenia sobie życia Roy Batty. W kluczowej scenie filmu, ratuje Deckarda przed upadkiem z dachu budynku w ostatniej chwili łapiąc go za rękę. Pokazując swoje na chwilę swoje ludzkie oblicze. Później padają pamiętne słowa „I've seen things you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I watched C-beams glitter in the dark near the Tannhauser gate. All those moments will be lost in time... like tears in rain... Time to die.” Roy, z dumą opowiada swoje jedyne prawdziwe wspomnienia, a nie te sztucznie mu zaaplikowane. Jego wspomnienia umrą wraz z nim. Całej tej scenie, podobnie zresztą jak większości scen towarzyszy deszcz, który ma moc oczyszczającą i który być może zamaskował autentyczne łzy umierającego Roya.


sobota, 18 maja 2013

Motórizer vol.1

Po śniegu nie ma już śladu, wiosna w pełni na ulice masowo wylegli właściciele jednośladów z ogromną chęcią nadrobienia straconego czasu. I tak widzę jak sobie jeżdżą i mnie natknęło na zrobienie takiego małego zestawienia okładek z motywem motocykla. Okładek jest multum, ale większość z nich pochodzi z lat 60 i 70, więc na ogół przedstawiają one grupę kolesi obcisłych spodniach czasami jakąś laskę na motocyklu. Mówiąc krótko nic ciekawego. Mnie interesują jednak te perełki, które przedstawiają piekielne bolidy i inne dziwaczne wehikuły.




10
Orange Goblin-The big black
Angielski stoner/doomowy walec.Laska na motorze, kosmiczne tło i badziewna czcionka, czyli kicz kontrolowany.

 9
Desmond-The Bad Pack
  
Nie znam i nie licząc klipów z YT, właściwie nie słuchałem. Jakieś takie hardrockowe pitu-pitu z . Są nietoperze, wilk i demoniczna motocyklistka, więc się załapało.

8
The Second Wave: 25 Years of NWOBHM
Three way split z udziałem Girlschool, Tygers of Pan Tang i Oliver/Dawson Saxon. Truposz
 z wiosłem na plecach, Jack i szlug w kościstej łapie przebijający się przez Union Jacka. Nie wyobrażam sobie lepsze okładki dla takiego składaka.

7
Meat Loaf- Bat out of hell
Meat Loafa  kojarzę tylko z Rocky Horror Picture Show i jednej smętnej piosenki. Powstający z grobu rakietowy biker (SpazFrag666, to jednak nie jest) autorstwa legendarnego Richarda Corbena. Motyw kontynuowany również na  Bat out of hell II i III.

6
Judas Priest-Painkiller
Genialny album, (który powinien być ich ostatnim dziełem) zasługuje na genialną okładkę. Totalne przegięcie. Skrzydlaty metaliczny skurwiel na smoko-motorze z piłami zamiast kół.



CDN

czwartek, 16 maja 2013

Blablabla, czyli nic nowego o Blade Runnerze. VOL.1

Film nie pozostawia złudzeń, co do naszej przyszłości. Świat jaki znamy, zniknął podczas nuklearnej pożogi, wywołanej przez wojnę światową. W wyniku potężnych eksplozji, pył i dym zasłoniły słońce. Nasza planeta została zniszczona, ale ludzkość dzielnie prowadzi kolonizację nowych planet. Ziemianie są na każdym kroku zachęcani, do opuszczenia swoich domów i zostanie kolonistami. W dziele krzewienia ludzkiej cywilizacji, pomagają ludziom specjalnie zbudowane w tym celu androidy, zwane replikantami. Długość ich funkcjonowana jest ograniczona do okresu czterech lat.  Jak w typowej antyutopii, prawa znane nam współcześnie nie mają zastosowania w świecie przedstawionym w filmie. Obdarzone inteligencją replikanty wbrew prawom robotyki Asimova, buntują się przeciwko ludziom, dochodzi również do morderstw. Wyłapywaniem oraz eliminacją, zwanej eufemistycznie emeryturą, zbuntowanych robotów zajmują się blade runnerzy, łowcy androidów. Dar inteligencji oraz świadomość zbliżającej się śmierci skłania grupę  sześciu replikantów najnowszego typu, Nexus-6 do buntu oraz ucieczki na Ziemię, by odnaleźć swoich konstruktorów i zmusić ich do dezaktywacji systemu, określającego długość życia replikantów. Ginie 23 ludzi. Grupą buntowników dowodzi jasnowłosy, niebieskooki android Roy Batty, którego bardzo przekonująco gra Rutger Hauer, dla którego była to najważniejsza rola życia. Zadanie złapania i przeprowadzania na emeryturę, zbuntowanych Negusów-6 przydzielone otrzymuje Rick Deckard były policjant, blade runner, jeden z najlepszych w swoim fachu. Poczynania Deckarda śledzi inny policjant i jednocześnie blade runner, Gaff, który pomaga w tej sprawie.
         
Film otwiera scena pogrążonego w ciemności Los Angeles A.D 2019. Dolinę wypełniają światła, a w niebo strzelają płomienie. Jest to niewątpliwie wizja piekła, które człowiek sam sobie zgotował, a zrazem wstęp do mrocznego i przeludnionego świata przyszłości, w którym ciągle pada, a powietrzu pełno jest dymu i pyłu. W tle wyróżniają się wyraźnie dwa potężne budynki, należące do Tyrell Corporation. To właśnie tam replikanty, szukają swojego twórcy. Jeden z nich Leon Kowalski, zostaje pracownikiem firmy, jednak podczas testu Voighta-Kampffa, zabija człowieka i ucieka. Test ten polega, na podłączeniu do aparatury mierzącej puls, szybkość oddechu oraz co najważniejsze reakcję źrenic, na bodźce uczuciowe. Kiedy Leon otrzymuje pytanie, dotyczące żółwia przewróconego nogami do góry, zaczyna się denerwować i reagować krzykiem. Podczas pytania o swoją matkę, strzela do prowadzącego test pracownika Tyrell Corporation.

Oczy od wieków uważane są za tak zwane zwierciadło duszy. Uważa się, że na podstawie koloru, wielkości, rodzaju oprawy, błysku, wilgotności można wiele dowiedzieć się o człowieku. To właśnie przekonanie, stało się podstawą fikcyjnego testu Voighta-Kampffa, dzięki któremu można wykryć replikanta. Reakcja Leona była jednak nietypowa, wynikała raczej ze zdenerwowania oraz strachu przed zdemaskowaniem. Przede wszystkim jednak miał on jednak świadomość tego, kim jest, że został stworzony przez człowieka oraz, że zostało mu już bardzo niewiele czasu. Zupełnie inny wynik miało badanie przez Deckarda, Rachel również, replikantki model Nexus-6, będącej osobistą asystentką Tyrella, który po teście, triumfuje nad Deckardem, który dopiero po stu pytaniach kontrolnych podczas testu, miał pewność, że jest ona replikantką. Standardowo wystarczyło około 20 pytań. Rachel w przeciwieństwie do Leona, myślała, że jest człowiekiem. W przekonaniu tym podtrzymują ją wspomnienia, które zostały zaszczepione Nexusom-6, jako coś dzięki czemu łatwiej jest kontrolować roboty. Aby uzyskać pewność co do swojej tożsamości, Rachel odwiedza Deckarda w jego mieszkaniu, a ten recytuje z pamięci jej wspomnienia, które okazują się w rzeczywistości wspomnieniami bratanicy Tyrella. Rachel uświadomiła sobie zatem, że nie jest tym za kogo się uważała, jest sztucznym, stworzonym przez człowieka organizmem. Oczy Rachel zalewają się łzami, na ile była to reakcja zaprogramowana reakcja cyber organizmu, a na ile reakcja uczuciowa? Oczy są jednym z narzędzi, dzięki którym zapisują się nasze wspomnienia. Dla replikantów namiastkę wspomnień stanowią zdjęcia. Batty wspomina o pliku zdjęć (”Did you get Your precious photos?”), który Leon zostawił w swoim mieszkaniu, a które to zdjęcia posłużyły Deckardowi do wytropienia, replikantki Zohry.

W niektórych momentach filmu można zauważyć bijące z oczu androidów światło, widać je szczególnie dobrze w czasie wizyty Rachel w mieszkaniu Deckarda, oraz u Pris w mieszkaniu JF Sebastiana. Sam Sebastian również jest bardzo ciekawą postacią. Pracuje dla Tyrell Corporation jako twórca replikantów. Cierpi on na chorobę, którą określa jak syndrom Matuzalema, czyli najprawdopodobniej progerię. Choroba ta polega na przyspieszeniu procesu starzenia się. W chwili, w której poznajemy JF, ma on 25 lat, ale wygląda na co najmniej dwadzieścia lat starszego. Jego mieszkanie jest pełne stworzonych przez niego robotów-zabawek, których uważa za swoich przyjaciół. Pewnego wieczora przygarnia do siebie replikantkę Pris, która została tam wysłana przez Roya, dzięki informacjom Hannibala Chew. JF Sebastian ze względu na swoją rzadką chorobę jest skazany na życie na Ziemi, bez możliwości opuszczenia jej i przeprowadzenia się do kolonii pozaziemskich. Jego choroba zbliża, go bardzo do replikantów. Podobnie jak oni, bardzo szybko się starzeje i podobnie jak oni ma świadomość nieuchronnej, przedwczesnej śmierci. Jest on postacią tragiczną, żyjącą w izolacji, samotnie w olbrzymim budynku otoczony jedynie przez stworzone przez samego siebie zabawki. 

Istotną sceną, która naprowadza na kolejny trop w zrozumieniu filmu, jest scena wizyty u twórcy sztucznych oczu, pana Chew, którego w poszukiwaniu swojego twórcy odwiedzają Roy Batty oraz Leon Kowalski. Batty wypowiada wtedy pamiętne słowa „Fiery the angels fell; deep thunder rolled around their shores; burning with the fires of Orc”. Jest to jawne odwołanie do poematu Williama Blake’a America: a prophecy. Poemat został opublikowany w 1793 i opowiada o rewolucji amerykańskich osadników przeciwko zwierzchnictwu korony angielskiej. Uścilając, Batty nie używa dokładnego cytatu, a raczej parafrazuje fragment, który w oryginale brzmi “Fiery the Angels rose,  as they rose deep thunder roll'd  Around their shores: indignant burning with the fires of Orc “ Polski lektor w wersji standardowej, kinowej wersji Blade Runnera, tłumaczy te słowa w następujący sposób: “Pośród płomieni upadły anioły i wszędzie wokół rozległ się huk gromu, gniew rewolucji jasnym ogniem płonął.” Słowo Orc w utworze Williama Blake’a pochodzi z mitologii Rzymu, od imienia Orcus (Orkus) będącego odpowiednikiem greckiego Hadesa. Orc, jest duchem rewolucji, destrukcyjnym, brutalnym i krwawym, który jednak powołuje do życia nowy świat, obalający wcześniej stary porządek. Owe upadłe anioły to właśnie replikanci, którzy spadli z nieba, uciekając z pozaziemskich kolonii niosąc ze sobą ogień rewolucji, z całą jego gwałtownością. Nexusy, nie mają oporów przed zabijaniem ludzi, którzy wykorzystywali ich jako siłę roboczą oraz żołnierzy. Batty stoi na czele robotów-rebeliantów, występując przeciwko swoim dotychczasowym panom. Jego postać jest bardzo podobno do postaci Lucyfera, spadającego z nieba jak piorun,zupełnie jak w przytoczonym wyżej cytacie przywódcy replikantów, który ciągnie za sobą swoich zwolenników.

CDN