wtorek, 21 maja 2013

Blablabla, czyli nic nowego o Blade Runnerze. VOL.2


Ciąg dalszy wtórnego tekstu

W świecie stworzonym przez Philipa K. Dicka, żywe zwierzęta są bardzo rzadkie, a na ich posiadanie mogą pozwolić sobie tylko bardzo bogaci. W scenie, w której dochodzi do pierwszego spotkania Deckarda i Rachel, w jednym z monolitycznych budynków korporacji Tyrella występuje sztuczna, elektroniczna sowa. Ptak ten ma bardzo szerokie znaczenie symboliczne i występuje on w bardzo wielu kulturach. Sowa jest zwierzęciem wiodącym nocny tryb życia, dlatego często ma negatywne znaczenie, uważana jest za ptaka umarłych. W Biblii sowa, jest jednym ze zwierząt nieczystych. Piotr Kowalski w swoim Leksykonie ujął postrzeganie sowy w jednym zdaniu, którego mimo usilnych prób nie potrafiłbym ująć lepiej: „W obrazie zniszczenia i klęski, pochłaniającej Babilon, sowy symbolizują ostateczne pogrążenie się całej krainy w chaosie i mroku.” Może więc ona stanowić dopełnienie depresyjnej wizji przyszłości naszego świata, Babilonu przyszłości. Jednak biorąc pod uwagę kontekst sceny, w której się pojawia bardziej prawdopodobne wydaje się, że jest to nawiązanie do cech sowy, jako złego znaku omenu, zwiastuna złych wiadomości. Nie należy zapominać, że już wkrótce do Rachel dotrze wiadomość, która wywróci jej dotychczasowe życie do góry nogami. Analizując sceny z sową w kontekście całości dzieła, można również wysnuć wniosek, że Rachel czeka niechybna śmierć po ucieczce z Deckardem. Kolejnym zwierzęciem pojawiającym się w filmie, jest wąż. Stanowi on, element stroju scenicznego Zhory, która pracuje jako tancerka erotyczna. Według Biblii jest ona zatem jawnogrzesznicą. Samael w postaci węża, w rajskiej przypowieści, namawia Ewę do zgrzeszenia przeciwko woli stwórcy i zerwania jabłka z drzewa poznania dobra i zła. Podobnie jak Roy Batty namówił ją do buntu.

Najważniejszym zwierzęciem ukazanym w filmie jest, istota mityczna, nierealna. Jednorożec występujący we śnie Ricka Deckarda jest kluczem do zupełnie innego odbioru tego filmu. Symbolizuje on czystość moc i niewinność. Być może jest, wytworzony przez podświadomość blade runnera, obraz Rachel, do której wyraźnie coś czuje. Początkowo ta scena, jest bardzo konfudująca. Jednak warto ją zapamiętać podczas pierwszego spotkania z tym filmem, gdyż ostatnia scena filmu zawiera wyraźne odwołanie do snu Deckarda. Wspomniany na początku Gaff, ma nawyk składania i pozostawiania w różnych miejscach, figurek orgiami, oraz w jednym przypadku figurki zrobionej z zapałki. Otóż w scenie, której Deckard i Rachel postanawiają wspólnie uciec, tuż przed wyjściem, łowca znajduje jedną z figurek Gaffa w swoim mieszkaniu. Przedstawia ona jednorożca. Może to sugerować, że podobnie jak Deckard znał wspomnienia jakie zostały zaprogramowane w umyśle Rachel, tak samo Gaff zna sny, Dekcarda. Jest to delikatna sugestia, dotycząca człowieczeństwa Deckarda, czy może raczej jej braku. Podczas pierwszego spotkania, Rachel pyta Ricka, czy kiedyś sam poddał się testowi Voighta-Kampffa, pytanie pozostało bez odpowiedzi. Czy związek między nimi był zakazanym związkiem między człowiekiem, a maszyną, czy uczucie jakim blade runner obdarzył replikantkę, wynikało może z faktu, że sam jest replikantem. Autor, książki stworzył jego postać jako człowieka. To Ridley Scott postanowił wprowadzić ten wątek, pozostawiając stawiane przez siebie pytania bez odpowiedzi, tak by widz sam mógł zdecydować. Finałowa scena rozgrywająca się w budynku, w którym znajduje się mieszkanie JF Sebastiana, zabitego przez Roya podczas wizyty u Tyrella. Batty, replikant bojowy, przywódca buntu stracił osobę, którą wyraźnie kochał, Pris. Doprowadza go to do furii, postanawia zabić Deckarda, rozpoczyna się pogoń, po opuszczonym budynku. Łowca stał się zwierzyną, i zmuszony jest uciekać by ratować życie. Ciało Roya powoli odmawia posłuszeństwa, jego dłoń sama się zaciska. Jest to niewątpliwie znak rychłej śmierci. Aby zniwelować skutki zaciskania się palców prawej dłoni, wyciąga z drewnianej belki długi gwóźdź i przebija nim sobie dłoń. Jest to wyraźne nawiązanie do ukrzyżowania Jezusa. Zaczynamy rozumieć jak tragiczną postacią jest owładnięty manią, przedłużenia sobie życia Roy Batty. W kluczowej scenie filmu, ratuje Deckarda przed upadkiem z dachu budynku w ostatniej chwili łapiąc go za rękę. Pokazując swoje na chwilę swoje ludzkie oblicze. Później padają pamiętne słowa „I've seen things you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I watched C-beams glitter in the dark near the Tannhauser gate. All those moments will be lost in time... like tears in rain... Time to die.” Roy, z dumą opowiada swoje jedyne prawdziwe wspomnienia, a nie te sztucznie mu zaaplikowane. Jego wspomnienia umrą wraz z nim. Całej tej scenie, podobnie zresztą jak większości scen towarzyszy deszcz, który ma moc oczyszczającą i który być może zamaskował autentyczne łzy umierającego Roya.


1 komentarz: