Był rok 1962. Amerykańskie zaangażowanie w Wietnamie rosło, przybywało żołnierzy, a helikoptery rozpylały Agent Orange nad polami ryżowymi. Wtedy też niejaki Bobby Picket wydaje swój jedyny przebój, napisany specjalnie na Halloween, Monster Mash. Kawałek o potworach imprezujących w zamku szalonego naukowca. Picket śpiewa ją imitując głos najbardziej znanego Frankensteina w historii, Borisa Karloffa, będącego jednocześnie najbardziej znaną Mumią.
Oprócz Karloffa w kawałku pojawia się również Bela Lugosi, czy też raczej jego udana imitacja. Dracula, wstaje z trumny, i z niedowierzaniem patrzy się na potwory tańczące nowy taniec wymyślony przez kreaturę ożywioną przez szalonego naukowca. Hrabio, twój Transylvania Twist odszedł w zapomnienie, pogódź się z tym.
Piosenka doczekała się licznych coverów i była wykorzystana w wielu filmach, chociażby w tle halloweenowej alko- imprezy. W specjalnym odcinku Shindig z okazji Halloween 65' program współprowadzi sam Boris Karloff, podczas którego śpiewa Monster Mash. Tworzyszyli mu Jim Doval & The Gauchos. Co ciekawe, cały program można znaleźć na YT, w trzech kawałkach. Niestety, brakuje występu Kraloffa, który został całkiem zgrabnie odtworzony przy pomocy oryginalnej ścieżki dźwiękowej z programu.
Polecam zresztą cały program, bo oprócz Karloffa pojawia się również Ted Cassidy, czyli serialowy Lurch z Rodziny Adamsów. No i te reklamy. Nie byłbym sobą gdybym nie wspomniał o coverze Misfits, dzięki którym poznałem Monster Mash. No to wspominam.